Naładowaliśmy jednak akumulatory i wróciliśmy pełni sił. Wyspani, najedzeni, wybawieni, przewietrzeni.
Nie ma to jak rodzinny wypoczynek z dala od wielkomiejskiego klimatu.
Na Kaszubach udało nam się złapać zimę. Tu zawsze jest zimniej niż w Trójmieście, więc śnieg ma szansę się utrzymać.
Nasze córeczki także poczuły wakacyjnego bluesa i spały codziennie jak zabite do 7:30!!! Człowiek naprawdę budzi się wyspany w miejscu, gdzie w nocy panują egipskie ciemności i nie słychać gwaru codzienności dużego miasta. Zachód słońca w śnieżnych okolicznościach po prostu zapiera dech w piersiach.
Na Kaszuby jechaliśmy w prawdziwej zamieci śnieżnej.
Po drodze podziwialiśmy urocze zamarznięte jeziorka.
Czy tej zimy wszyscy zamiast zwykłego bałwana śnieżnego lepią Olafa z "Krainy Lodu"?
Zachód słońca w śnieżnej scenerii na Kaszubach.
Panna Młodsza nieustannie gimnastykowała nogi. Jeszcze chwila i będzie biegać, oj będzie :-)
Ukochany Dino Panny Młodszej z hotelowego pokoju zabaw dla dzieci.
Lampy w hotelu były naprawdę ciekawe ... Każdy znalazł coś dla siebie...
Stok narciarski Amalka. Panna Starsza z instruktorem na nartach. Szło jej rewelacyjnie.
Tata na snowboardzie też dawał radę.
A po śnieżnym szaleństwie mały odpoczynek.
Czas się nieco ogrzać w przytulnym barze u podnóża stoku.
Hotelowy basen oferował świetny brodzik dla dzieciaków z rewelacyjną zjeżdżalnią - słonikiem. Śmiechu i wodnych splashy w wykonaniu Panny Starszej było co niemiara. W pewnym momencie wymyśliła, że ze zjedżalni da się zjedżać z obu stron. Po schodach także ...
Ach, te śniadanka. I nasza ukochana kawa Goppion.
Placuszki cukiniowe z musem z mascarpone i jagód oraz sok wyciskany ze świeżych grejfrutów. Placuszki zjadłam ja, mus natomiast wylądował w brzuszku Panny Młodszej. Domagała się go zdecydowanie i głośno w hotelowej restauracji :-)
A jak tam Wasze ferie? Jesteście już po? Jak je spędziliście? A może macie coś w planach? Dajcie znać.
Do zobaczenia!
fajna foto-relacja, mam nadzieję, że wypoczęłaś :-)
OdpowiedzUsuńDzięki! Tak, udało się odrobinę odpocząć:-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe klimaty, takie sielankowe. Zazdraszczam:). Zrobiłaś mi smaka na placki, więc muszę sama upiec:)
OdpowiedzUsuńPolecam fajny przepis na placuszki z cukinii w książce Ani Starmach "Pyszne 25". Smacznego :-)
Usuńooo ja chętnie oglądam jej program. Jest tam więcej fajnych przepisów, warto kupić?
UsuńZdecydowanie warto ją kupić!
UsuńMy w tym roku bez ferii, ale w marcu zmienię trochę z Córką klimat i pojadę odpocząć do mamy w lubelskie. Takie wiosenne ferie sobie zrobimy ;).
OdpowiedzUsuńSuper! Ja bym tak mogła w sumie co miesiąc na ferie jeździć :-) A lubelskie jest piękne!
OdpowiedzUsuńPięknie, cudowny czas!
OdpowiedzUsuńalexanderkowo.blogspot.com
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
UsuńPięknie tam.
OdpowiedzUsuńJak widać, ferie na Kaszubach to bardzo dobry pomysł. Nie ma czasu na nudę. Tymczasem ubiegłoroczne wakacje spędziłem w tym właśnie rejonie Polski. Zakwaterowałem się wraz z rodziną w Ośrodku Koziołkowo w Borach Tucholskich https://www.osrodekwypoczynkowykaszuby.pl/osrodek-koziolkowo/ . Tym, co nas wyróżnia tą placówkę spośród innych ośrodków wypoczynkowych na Kaszubach jest niepowtarzalna atmosfera oraz pyszne, zdrowe i obfite posiłki.
OdpowiedzUsuń