środa, 11 lutego 2015

Ferie na Kaszubach

Krótki zimowy wypoczynek na Kaszubach dobiegł końca. Wszystko co dobre, niestety szybko się kończy.
Naładowaliśmy jednak akumulatory i wróciliśmy pełni sił. Wyspani, najedzeni, wybawieni, przewietrzeni.
Nie ma to jak rodzinny wypoczynek z dala od wielkomiejskiego klimatu.
Na Kaszubach udało nam się złapać zimę. Tu zawsze jest zimniej niż w Trójmieście, więc śnieg ma szansę się utrzymać.
Nasze córeczki także poczuły wakacyjnego bluesa i spały codziennie jak zabite do 7:30!!! Człowiek naprawdę budzi się wyspany w miejscu, gdzie w nocy panują egipskie ciemności i nie słychać gwaru codzienności dużego miasta. Zachód słońca w śnieżnych okolicznościach po prostu zapiera dech w piersiach.





Na Kaszuby jechaliśmy w prawdziwej zamieci śnieżnej.








Po drodze podziwialiśmy urocze zamarznięte jeziorka.




 Czy tej zimy wszyscy zamiast zwykłego bałwana śnieżnego lepią Olafa z "Krainy Lodu"?


 Zachód słońca w śnieżnej scenerii na Kaszubach.




Panna Młodsza nieustannie gimnastykowała nogi. Jeszcze chwila i będzie biegać, oj będzie :-)


Ukochany Dino Panny Młodszej z hotelowego pokoju zabaw dla dzieci.




Lampy w hotelu były naprawdę ciekawe ... Każdy znalazł coś dla siebie...






Stok narciarski Amalka. Panna Starsza z instruktorem na nartach. Szło jej rewelacyjnie. 
Tata na snowboardzie też dawał radę.






A po śnieżnym szaleństwie mały odpoczynek. 
Czas się nieco ogrzać w przytulnym barze u podnóża stoku.




Hotelowy basen oferował świetny brodzik dla dzieciaków z rewelacyjną zjeżdżalnią - słonikiem. Śmiechu i wodnych splashy w wykonaniu Panny Starszej było co niemiara. W pewnym momencie wymyśliła, że ze zjedżalni da się zjedżać z obu stron. Po schodach także ...


Ach, te śniadanka. I nasza ukochana kawa Goppion.


Placuszki cukiniowe z musem z mascarpone i jagód oraz sok wyciskany ze świeżych grejfrutów. Placuszki zjadłam ja, mus natomiast wylądował w brzuszku Panny Młodszej. Domagała się go zdecydowanie i głośno w hotelowej restauracji :-)


A jak tam Wasze ferie? Jesteście już po? Jak je spędziliście? A może macie coś w planach? Dajcie znać.

Do zobaczenia!



12 komentarzy:

  1. fajna foto-relacja, mam nadzieję, że wypoczęłaś :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki! Tak, udało się odrobinę odpocząć:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe klimaty, takie sielankowe. Zazdraszczam:). Zrobiłaś mi smaka na placki, więc muszę sama upiec:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam fajny przepis na placuszki z cukinii w książce Ani Starmach "Pyszne 25". Smacznego :-)

      Usuń
    2. ooo ja chętnie oglądam jej program. Jest tam więcej fajnych przepisów, warto kupić?

      Usuń
    3. Zdecydowanie warto ją kupić!

      Usuń
  4. My w tym roku bez ferii, ale w marcu zmienię trochę z Córką klimat i pojadę odpocząć do mamy w lubelskie. Takie wiosenne ferie sobie zrobimy ;).

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Ja bym tak mogła w sumie co miesiąc na ferie jeździć :-) A lubelskie jest piękne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie, cudowny czas!
    alexanderkowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak widać, ferie na Kaszubach to bardzo dobry pomysł. Nie ma czasu na nudę. Tymczasem ubiegłoroczne wakacje spędziłem w tym właśnie rejonie Polski. Zakwaterowałem się wraz z rodziną w Ośrodku Koziołkowo w Borach Tucholskich https://www.osrodekwypoczynkowykaszuby.pl/osrodek-koziolkowo/ . Tym, co nas wyróżnia tą placówkę spośród innych ośrodków wypoczynkowych na Kaszubach jest niepowtarzalna atmosfera oraz pyszne, zdrowe i obfite posiłki.

    OdpowiedzUsuń