wtorek, 9 czerwca 2015

Moje włoskie wakacje - wstęp


Upłynęło trochę czasu od mojego ostatniego wpisu. W międzyczasie dostałam mnóstwo maili od zaniepokojonych czytelników. Pytaliście gdzie jestem, co robię, kiedy wracam?
Dziś spieszę z wyjaśnieniami. Ano miałam wakacje. Całe piękne dwa tygodnie. Na ten czas postanowiłam zrobić sobie małą przerwę od bloga i portali społecznościowych. Trzeba w końcu kiedyś odpocząć, prawda? Skupić się na najbliższych, na podziwianiu krajobrazów, miejsc, architektury i kulinariów odwiedzanego kraju.
W tym roku postanowiliśmy odwiedzić Włochy. Wybór padł na jezioro Garda położone w północnych Włoszech, w połowie drogi między Wenecją a Mediolanem. Największe i najczystsze zarazem jezioro w tym kraju. 
Ze względu na dzieci (siedmioletnie i półtoraroczne) nasze włoskie wakacje były połączeniem rekreacji i wycieczek z niewielkim zwiedzaniem. Z Gdańska do Bergamo dotarliśmy samolotem, a następnie wynajętym na cały okres pobytu samochodem pojechaliśmy w okolice kurortu Salo - największego miasta na zachodnim brzegu Jeziora Garda. Mieszkaliśmy w domku z przepięknym widokiem na jezioro i góry na malowniczo położonym Campingu Weekend w San Felice del Benaco. Świetny kompleks basenów, animacje dla dzieciaków, place zabaw i znakomita restauracja zapewniły nam mnóstwo frajdy. A włoskie antipasti i lody GROM dostarczyły niezapomnianych doznań smakowych.





 



Salo to kurort, w którym cumuje całkiem sporo jachtów, łódek i łódeczek. Zupełnie gwarno robi się tu w weekendy. Włosi i turyści siedzą przy stoliczkach restauracyjnych na nadbrzeżnej promenadzie, cieszą oko spektakularnym widokiem, rozmawiają, jedzą i sączą swoje trunki. Miasteczko ma także swój tradycyjny włoski urok dzięki wąskim brukowanym uliczkom, gdzie do środka zapraszają nas butiki znanych marek.








Już niebawem kolejne wpisy poświęcone wycieczkom, które odbyliśmy. Będzie też z dreszczykiem. O tym jak oko w oko stanęłam z gepardem. Zaglądajcie więc na bloga po dalszą część mojej wakacyjnej włoskiej przygody.

Pozdrawiam Was serdecznie i cieszę się, że znowu mogę gościć Was na moim blogu :-)





2 komentarze:

  1. Ojejku ale mieliście wspaniale wakacje. My też byliśmy w tym czasie na urlopie ale nad morzem w Polsce. Włochy jednak mi się marzą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie polecam odwiedzenie Włoch. Są przepiękne!

    OdpowiedzUsuń