czwartek, 16 lipca 2015
5 x NIE czyli czego unikać jako rodzic
Oczekujesz swojego pierwszego dziecka? Jesteś świeżo upieczonym rodzicem? Założę się, że masz w głowie wiele znaków zapytania. Jak to będzie? Czego się trzymać? Jak postępować? Dziś chciałabym, bazując na doświadczeniu mamy dwójki, podzielić się z Wami praktycznymi wskazówkami. Czego najlepiej unikać i czemu nie ulegać na swojej rodzicielskiej drodze. Aby nie zwariować, nie zbankrutować i pozostać sobą.
1. Nie słuchaj tzw. "dobrych rad"
Szczególnie cioć, babć czy przypadkowo spotkanych pań. One zawsze wiedzą lepiej niż Ty. Nie daj się pouczać. "Dobre rady" puszczaj mimo uszu. To jest Twoje dziecko, chcesz dla niego jak najlepiej, a już na pewno nie chcesz zrobić mu krzywdy. Postępujesz, jak uważasz za stosowne. Dlatego zupełnie ignoruj gadki w stylu: "Oj, synuś chyba głodny, kto to widział żeby dziecko tak płakało", "Pani jej ubierze rękawiczki, zimno jej w rączki" czy moje ulubione "Za moich czasów to ....". Mnie najbardziej rozwalił tekst znajomej. Świeżo upieczona mama jedynaczki, po tym jak nam urodziła się druga córka zaproponowała, że jakby co, służy nam ... swoją radą!
2. Nie przegrzewaj
Będę to powtarzać jak mantrę. Polacy przegrzewają swoje dzieci. Ubierają je za grubo, czasami zupełnie niestosowanie do pogody. Babcie zawsze, podkreślam ZAWSZE powiedzą Ci, że za cienko ubrałaś dziecko i na pewno już za chwilę dostanie odmrożeń, w najlepszym wypadku. Wg nich, zawsze jest o jedną warstwę za mało, a koc złożony na cztery musi obowiązkowo przykrywać dziecko. Nieprawda! Najgorsze co możesz zrobić to właśnie doprowadzić do przegrzania pociechy. Lepiej żeby dziecku było chłodno niż za gorąco. Pamiętaj, że na ciele przegrzewanego dziecka pojawiają się mało estetyczne potówki, dodatkowo takie dzieci mają w przyszłości problemy z odpornością.
3. Nie daj się złapać na marketingową przynętę
Producenci drogich akcesoriów dziecięcych zrobią wszystko, by tylko wmówić Ci, że bez ich produktu nie zadbasz odpowiednio o swoje dziecko. A ja mówię - w każdym przypadku szukaj złotego środka. Chcesz porządny wózek? Dobrej jakości ubranka? Wygodny i bezpieczny fotelik samochodowy? Jasne! Ale pamiętaj, że nie zawsze drogi oznacza dobry czy najlepszy. Zresztą, na wiele gadżetów czy akcesoriów dziecięcych zwyczajnie panuje moda. Obserwujemy i ulegamy przekonaniu, że MUSIMY kupić je dziecku, bo skoro wszyscy je mają to muszą być dobre. Nie zawsze tak jest. Panna Młodsza nie jeździła w wózku STOKKE, ale bardzo dobrym polskim IMPLAST. Nie przepadała za matą edukacyjną Tiny Love. A zupełnie olała żyrafkę Sophie. "Księga dźwięków" rozpadła nam się na kawałki. Zastanówcie się dobrze czy rzeczywiście w małym mieszkaniu przyda Wam się elektroniczna niania? Szkoda pieniędzy. Waszej uwadze polecam butelki i smoczki NUK, śliniaczki i inne akcesoria Elodie Details, zawieszki do wózka Lamaze czy foteliki samochodowe Maxi-Cosi.
4. Nie szperaj za dużo w internecie
Złap dystans i zamiast wszerz i wzdłuż przeglądać internet, poczytaj sobie w wolnej chwili. Do roli rodzica jak najbardziej warto się przygotować, ale zdecydowanie nie czerpiąc wiadomości z forów internetowych.
Polecam książki, które wiele mi pomogły: "Język niemowląt" Tracy Hogg, której dziękuję, że nauczyła mnie rozpoznawać co dziecko chce mi przekazać płacząc w określony sposób. "Pierwszy rok życia dziecka" za odpowiedzi na wiele nurtujących mnie pytań czy "W Paryżu dzieci nie grymaszą" Pameli Druckerman, która rozbawiała mnie do łez i której wiele rad wcieliłam do naszego życia. Jak zasada pauzy, równowagi czy eksponowania na różnorodne smaki.
5. Nie poświęcaj siebie
Kochaj swoje dziecko mądrze. Pamiętaj, że jest spora różnica między miłością a poświęceniem siebie. Rezygnacja z własnych potrzeb rodzi frustrację. A frustracja rodzi pytanie: "Po co mi to było...". Nie o to tu chodzi. Nie daj sobie wmówić, że Twoje dziecko będzie szczęśliwe jedynie kiedy zrezygnujesz ze wszystkiego i cały czas będziesz z nim w domu. Nie tędy droga. Wiadomo, że rodzicielstwo wymaga wielu poświęceń i wyrzeczeń, ale zawsze staraj się znaleźć ten złoty środek. Aby wszystkim było dobrze.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
świetny wpis, jak bym mogła się cofnąć w czasie wdrożyłabym przede wszystkim punkt 4 - tyle strasznych rzeczy wyczytałam w necie.. a potem wizyta u lekarza i jej wyjaśnienia rozwiewały moje wątpliwości
OdpowiedzUsuńpunkt 3 - tego się trzymałam i trzymam do dziś, gorzej bywa z 5 ;-)
Dzięki, Ewo! Pozdrawiam Cię słonecznie:-)
OdpowiedzUsuń