czwartek, 27 sierpnia 2015

Trudne pożegnania z dzieckiem


Wakacje zbliżają się do końca. Pierwszy września nadchodzi, a wraz z nim trudne rozstania rodziców z dziećmi, które rozpoczną żłobek, przedszkole lub szkołę. Niektóre dzieci zupełnie bezproblemowo przechodzą poranne rozstania z mamą lub tatą. Inne z kolei nieco gorzej i potrzebują trochę czasu, by przywyknąć. Jest w tym pewna prawidłowość. Jeśli Twoje dziecko żegna się z Tobą rano bez problemu i rozstajecie się w miłej atmosferze, jesteś zadowolona i spokojnie zmierzasz do pracy/domu. Jeśli jednak widzisz jak Twoje dziecko płacze, nie chce wejść do sali, czuje niepokój, Ty momentalnie czujesz się fatalnie i właściwie z miejsca mogłabyś złożyć wypowiedzenie w pracy.
Co zrobić, by codzienne poranne pożegnania w żłobku/przedszkolu/szkole nie były koszmarem? Aby pomóc dziecku, które niechętnie się z Tobą rozstaje. I abyś Ty nie czuła się źle, kiedy widzisz łzy na pożegnanie?

Mam nadzieję, że moje rady choć trochę Wam pomogą i przygotują na sytuacje, które być może, ale niekoniecznie staną się Waszym udziałem.

Postaraj się, by pożegnania w domu/żłobku/przedszkolu/szkole były ciepłe, ale krótkie
Jest to trudne, wiem, ale przed dzieckiem musisz się "trzymać". Najgorsze co może Ci się zdarzyć, to pokazać mu, że czujesz się niepewnie i masz łzy w oczach. Poranne pożegnanie może być dla Ciebie bardzo trudne, ale żegnając się z dzieckiem bądź pewna, uśmiechnięta i kochająca. Dziecko, które wcale nie zamierza płakać przy porannym rozstaniu może się rozpłakać, jak tylko wyczuje Twoją niepewność.
Pożegnanie nie może trwać długo. Pomóż dziecku w podstawowych czynnościach, odprowadź do sali, przywitajcie się z nauczycielem i pożegnajcie się. Niektórzy rodzice obierają strategię wprowadzania dzieci do sali i jak tylko czymś się zainteresują, wymykają się niepostrzeżenie, bez pożegnania. To nie jest dobry sposób. Dziecko może wpaść w panikę jak tylko zauważy, że już Cię nie ma, że nie dostało buziaka i przytulasa.
Zdecydowanie lepiej poczekać, aż dziecko zacznie się bawić i wtedy podejść, dać buziaka, przytulić, pomachać i wyjść. Mimo, że widzisz, jak płacze.
Przeciąganie pożegnania w nieskończoność to też nie jest dobra strategia. Wychodzisz z sali, ale słyszysz, że płacze. Więc wracasz i proces zaczyna się na nowo. Gwarantuję, że chwilę po Twoim wyjściu ono nie będzie już płakało. Jak tylko znikniesz z pola widzenia, po chwili uspokoi się i bez problemu dołączy do zabaw i cały dzień upłynie mu miło.


Zapytaj opiekuna/nauczyciela
Dobrym pomysłem jest, by porozmawiać z opiekunem, nauczycielem czy jak już wychodzisz, płacz się kończy. Jeśli tak, to jest to wyraźny sygnał, że Twój powrót nie byłby dobrym pomysłem. Jeśli natomiast płacz nie ustaje, pogarsza się, dziecko wpada w panikę, trzeba wspólnie zastanowić się nad powodem takiej sytacji i możliwościami jej rozwiązania. Spokojnie, to zdarza się rzadko.


Przyjdźcie odrobinę wcześniej
Po pierwszym tygodniu zorientujesz się o jakiej porze najwięcej rodziców przyprowadza swoje dzieci. Na ten czas przypada największe nasilenie płaczy przy pożegnaniach. Najlepiej tego unikać. Z doświadczenia wiem, że czasem dzieci sugerują się zachowaniem rówieśników i dochodzi do "płaczu zbiorowego". Postaraj się więc wyczuć ten newralgiczny czas i przyprowadzać dziecko nieco wczesniej tak, byście zdążyli się spokojnie pożegać. Wtedy szanse na bezproblemowe poranne rozstanie będą większe.


Rozmawiajcie w domowym zaciszu
Koniecznie rozmawiaj z dzieckiem o Waszych codziennych rozstaniach. Zapytaj co ono czuje jak się rano żegnacie. Wytłumacz sytuację. Zapytaj co jest w żłobku/przedszkolu/szkole fajne. Z kim się i w co bawi? Co sprawia mu radość? Opowiadaj o fajnych wydarzeniach planowanych w najbliższym czasie w placówce. Może niedługo odwiedzi ich teatrzyk, pojadą na wycieczkę lub będą robić coś ciekawego? To zawsze działa bardzo zachęcająco. Ważne, by dziecko opowiedziało o swoich emocjach, nazwało je, a Ty postaraj się je zrozumieć i pomóc mu w trudnych chwilach.


Coś ze sobą
Ulubiona zabawka, kocyk, maskotka to coś co zawsze pomaga. Jeśli dziecko może mieć przy sobie coś co należy do niego, czuje się pewniej. Pozwól dziecku wybrać taki przedmiot, podpisz go i niech mu towarzyszy. Chociaż z rana.


Dajcie sobie czas
Zarówno dziecko, jak i Ty potrzebujecie czasu. Poranne pożegnania, do których z czasem przywykniecie i które będą stanowiły normalny element dnia, z początku są wyzwaniem. Nawet jak Twoje dziecko nie płacze, możesz czuć się źle i mieć wyrzuty sumienia. To normalne. To, że jest Wam się trudno rozstać to tylko znak, że Wasza więź jest bardzo silna. Że bardzo się kochacie.
Daj Wam miesiąc na zaaklimatyzowanie się w nowej sytuacji. Po tym czasie łzawe pożegnania powinny ustać. Będziecie wspólnie, uśmiechnięci miło zaczynać dzień. A po południu na Twój widok usłyszysz okrzyk radości, a czasami jęk zawodu, bo właśnie trwała super zabawa ... :-)






5 komentarzy:

  1. Bardzo na czasie u mnie. Wróciłam do pracy 2 tygodnie temu, a moja córcia (rok) została z dziadkami. Ciężko mi :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że tekst się przydał. W pełni Cię rozumiem. Kiedy wróciłam do pracy rok temu po urlopie macierzyńskim też było mi bardzo ciężko. Wyrzuty sumienia, wahanie, łzy dziecka i moje także ... Wiem, że wielu mamom jest wtedy okropnie ciężko, stąd ten wpis. Mogę Cię tylko pocieszyć, że będzie lepiej. Dajcie sobie czas, a naprawdę rozstania będą dużo łatwiejsze. Z czasem w ogóle nie będą problemem. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  3. super tekst ,bardzo pomocny, od wtorku będę korzystać,
    mam na początku września urlop i będę miała spokojnie czas by rano przyprowadzić dziecko do przedszkola i odebrać go wcześniej, oby w tym czasie udało mu się zaaklimatyzować w przedszkolu

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że tekst się przyda. Stopniowe wydłużanie czasu na jaki dziecko zostaje w przedszkolu to świetny pomysł. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ogromna rola opiekunek w takich pożegnaniach. Każde dziecko ma prawo do płaczu, to trudny czas dla takiego maluszka przecież. Ale jeśli Pani wzbudza zaufanie to na pewno uda się jej szybko zagadać dziecko i zabawić. Aby zapomniało o tęsknocie za mamą. Na pewno żłobek gorzów wielkopolski posiada taką kadrę z ogromnym doświadczeniem i podejściem do dzieci.

    OdpowiedzUsuń